To danie jest jednym z moich ulubionych powodów, dla których nie wybieram się na wegetarianizm...
Składniki:
- poporcjowany królik
- 1/3 filiżanki oliwy
- grubo posiekana duża cebula
- 2 drobno posiekane ząbki czosnku
- 1 łyżka drobno posiekanego rozmarynu (ja użyłam suszonego, ale lepiej świeży)
- 1 i 1/2 filiżanki czerwonego wina (od półsłodkiego do wytrawnego)
- 3 obrane i pokrojone duże pomidory
- 10-15 dag wydrolowanych czarnych oliwek
- sól i pieprz
Wykonanie:
1. Oliwę podgrzać w dużym rondlu (takim, aby mięso zmieściło się jedną warstwą), dodać czosnek, cebulę i rozmaryn, podsmażać na małym ogniu przez 2 min. (uważać, aby nie spalić czosnku!).
2. Włożyć kawałki królika i podsmażyć z obu stron, aż mięso zrobi się białe (kilka minut).
3. Wlać wino, posolić, popieprzyć i dusić pod przykryciem na malutkim ogniu ok. pół godziny.
4. Dodać pomidory i oliwki i wciąż dusić ok. godziny lub do momentu, aż mięso będzie miękkie.
5. Podawać np. z puree ziemniaczanym [UWAGA: puree nie bierze się z torebki! ;) wystarczy ugotowane ziemniaki ugnieść z masłem i słodką śmietanką, a tych ostanich tyle, aby konsystencja była taka, jaką lubimy]
1.
2.
3.
4.
5.
Intensywny, ciemny kolor zawdzięczamy winu.
"Encyklopdia kuchni włoskiej. 1001 oryginalnych przepisów"
P.S. Jeśli pomidory nie są najlepsze, można dodać trochę przecieru pomidorowego, ale lepiej nie, aby uniknąć "proletaryzacji" dania :)