- 1 bakłażan
- pół łyżki soli gruboziarnistej
- jajko
- kilka plasterków pecorino albo innego twardego, ostrego sera dojrzewającego (ser pokroić w małe paski)
- kilka pokrojonych anchois
- kilka postrzępionych listków bazylii
- bułka tarta
- olej
- pieprz
Wykonanie:
Bakłażana umyć i pokroić wszerz albo wzdłuż (w zależności, jaki kształt wolisz) na 5 mm plastry. Rozłożyć i posypać solą, odstawić chociaż na godzinę, aby się spociły. Bo jak to z bakłażanem - trzeba go spocić :) Następnie spłukać sól i osuszyć plastry. Pomiędzy dwa plastry układać ser, bazylię i anchois, lekko popieprzyć. Scisnąć drugim plasterkiem jak kanapkę, obtoczyć w roztrzepanym jajku, później w bułce tartej i usmażyć na oleju z obu stron. Uwaga - smaży się krótko - łatwo przypalić... coś o tym wiem ;)
Jest i bohater w swej wspaniałej okazałości...
Tak to się kończy, kiedy na Rexonę nie stać :/
W całej swej surowości.
Rozklejona kanapka wygląda tak właśnie.
Składniki podane na jedną dużą porcję. Danie jest szybkie do przygotowania (o ile odpowiednio wcześniej zasypiemy bakłażana solą :), a że warzywo to jest wciąż rzadko używane, to chyba fajna odmiana. No i jak potem pachnie na całej klatce schodowej!
Pysznie wygląda, z anchois koniecznie wypróbuję ! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Będę podpatrywać i Twoje wyczyny!
OdpowiedzUsuń