sobota, 31 grudnia 2011

Tort schwarzwaldzki

I wariacje na jego temat.

Tort schwarzwaldzki to nic innego, jak ciemny biszkopt nasączony alkoholem i przełożony bitą śmietaną i wiśniami.

Składniki na biszkopt:
- 10 jajek
- 3/4 szklanki cukru
- 1 szklanka mąki
- 3 łyżki kakao

Ilość składników przybliżona, zaleca się stosowanie zasady "na oko", ponieważ nie wiem, czy też macie mąkę od pana Zabiegały :)

Składniki na poncz:
- 0,5 litra zminej, przegotowanej wody
- 100 ml spirytusu albo trochę więcej wódki
- 5 łyżek cukru
- pół łyżeczki kwasu cytrynowego (albo sok z 3 cytryn)

Pozostałe składniki:
- 1 litr śmietany kremówki (36%, ewentualnie 30%)
- 3/4 szklanki cukru
- 8 łyżeczek żelatyny w proszku
- dżem wiśniowy
- opakowanie mrożonych wiśni (albo świeżych :)
- 2 dobrej jakości, starte gorzkie czekolady
- czereśnie koktajlowe (np. firmy Rolnik), pistacje siekane, nie solone bądź inne ulubione rzeczy do dekoracji
- ewentualnie ekstrakt waniliowy (ja używam firmy Nielsen-Massey Vanillas, do kupienia w Piotrze i Pawle)

Zaleca się kupienie przynajmniej 0,5 l śmietany więcej oraz dodatkowe opakowanie żelatyny - na wszelki wypadek, gdyby nam się krem zbrylował.

Blachę wyłożyć papierem do pieczenia, nagrzać piekarnik do 180 st. C. Białka oddzielić od żółtek, ubić białka na sztywno, dodać stopniowo cukier, cały czas ubijając. Przełączyć mikser na najniższe obroty i dodać żółtka, wymieszać tylko do połączenia się składników. Wyłączyć mikser i wziąć łyżkę :) Partiami dodawać koniecznie wcześniej przesiane mąkę i kakao - biszkopt będzie dzięki temu puszysty i nie trzeba dodawać już proszku do pieczenia. Konsystencja powinna być na tyle tylko gęsta, aby ciasto się nie rwało, a jeszcze dało w miarę wylać. No więc wylej je na blachę, wygładź, ale szybko, ponieważ surowe ciasto na biszkopt nie może długo czekać i piecz je ok. 35-45 minut (jak brzegi ciasta odchodzą od blachy, to jest dobre). Po upieczeniu wyjmij z piekarnika i blachy i pozostaw do ostygnięcia.

W tym czasie zrób poncz - w wodzie rozpuść najpierw cukier, później kwasek albo dodaj sok z cytryn i na koniec dolej alkohol, wymieszaj, spróbuj. Jeśli uznasz, że czegoś brakuje, dolej ;)

Biszkopt przekrój na 3 lub 2 warstwy - w zależności od tego, jak gruby urósł oraz od tego, jak oceniasz swoje umiejętności. Na sam dół patery połóż tę warstwę, która była górą placka, połóż ją do górny nogami. Nasącz ponczem i posmaruj dżemem (cały słoik), ułóż rozmrożone wiśnie

4 łyżeczki żelatyny zalej ok. 170 ml wrzątku i szybko mieszaj aż do całkowitego jej rozpuszczenia. Odstaw żelatynę i zacznij ubijać 0,5 l śmietany, dodaj cukier i ubijaj do rozpuszczenia. Odstaw, nie wstawiaj do lodówki. Żelatynę należy dodać do ubitej śmietany. Żelatyna musi mieć ok. 30-40 st. C - dodając zbyt gorącą lub zbyt zimną, zepsujesz krem. Temperatura ma być taka, że jak włożysz do rozpuszczonej żelatyny palec, to ma być ciepła, nie parzyć, nie może też być letnia. Jesli będzie zbyt zimna, to wyrzuć, na nowo zagotuj wodę i rozpuść nową żelatynę, ponieważ odgrzewając zimną, traci ona już swoje właściwości. Ok, zakładam, że masz już dobrej temperatury żelatynę. Wlej odrobinkę do śmietany i delikatnie, ale dokładnie wmieszaj w nią łyżką od zupy, powtarzaj czynność do wyczerpania żelatyny. I tutaj możesz dodać też łyżeczkę-dwie ekstraktu z wanilii. Śmietana pod wpływem ciepłej cieczy oczywiście się trochę rozrzedzi, ale nie ma to znaczenia. Wstaw całość do lodówki i co jakiś czas zaglądaj, czy się już zaczyna stężać (może to trwać 5 minut, a może i 40 :). Jeśli tak, to wylej na wiśnie (jeśli tort będzie miał 3 warstwy, to zachowaj połowę, a jeśli dwie, to wyłóż wszystko). Połóż 2 warstwę, nasącz ponczem, połóż wiśnie i śmietanę, przykryj trzecią warstwą (tą, która była spodem ciasta, połóż ją do góry nogami, dzięki czemu wierzch będzie gładki i równy, w sam raz do ozdabiania :) Naponczuj ostatnią warstwę. Potraktuj pozostałe 0,5 litra śmietany tak samo, jak poprzednie (ubij, dodaj cukier i rozpuszczone 4 łyżeczki żelatyny), posmaruj śmietaną boki tortu oraz wierzch, wyszprycuj na brzegach kwiatki za pomocą rękawa cukierniczego, ozdób dowolnie, np. boki tartą czekoladę, a górę czereśniami koktajlowymi i pistacjami.
Jeśli zastanawiasz się, dlaczego od razu nie ubijam 1 l śmietany, to dlatego, że zanim skończę przekładać warstwy, to śmietana będzie już zbyt ściągnięta, aby ozdabiać nią tort.


Dziękuję :)

1 komentarz: